poniedziałek, 9 grudnia 2013

Grudniowo-świąteczno-zimowa lista marzeń.

Prezenty, pomysły na prezenty everywhere! Temat bardzo na czasie i mimo, iż ilość wszelakich tekstów z "pomysłami na..." bywa nieco irytująca, to w gruncie rzeczy czytam każdą taką publikację... Mam w tym roku straszny problem co podarować bliskim, a czasu coraz mniej... Nie chcę kupować byle czego, sama nie znoszę nieużytecznych prezentów i durnostojek, preferuję wszystko co praktyczne i się do czegoś może przydać. Warto więc przed kupnem prezentu zrobić rozeznanie, co dana osoba akurat potrzebuje,czy może zaczęła się czymś interesować i warto dokupić jej potrzebny gadżet? Nie wierzę w idealne prezenty dla każdego, no chyba że ktoś będzie się szalenie cieszył na kolejną parę skarpetek.. Chociaż w sumie to też jest bardzo praktyczny prezent:D Ale nie każdy będzie chciał dostać balsam do ciała, nie każdemu uśmiecha się kolejna piżama, kiedy poprzednie wyglądają jak nowe. Tak bardzo wszystko zależy od potrzeb i osobowości obdarowywanego! 

Nie będę robiła tu analizy potrzeb moich bliskich (szczerze, to jeszcze się za to porządnie nie zabrałam), a przedstawię swoją listę marzeń:) Czy to egoistyczne? Nie koniecznie. Są to rzeczy które szalenie mi się podobają i już mam w głowie zastosowanie dla nich, a może akurat Mikołaj uzna, że byłam wystarczająco grzeczna na niektóre propozycje. A jak nie to trudno, sama sobie to w końcu kupię.



1. Bazowych, dopasowanych bluzeczek nigdy za wiele! W ulubionym kolorze i wzorze, raczej jest to prezent bez fantazji, ale w gruncie rzeczy bardzo przydatny!

2. Paletka do makijażu oczu... Ostatnio dużo więcej uwagi poświęcam cieniom do powiek. Ile przy malowaniu jest zabawy! Chętnie przygarnę taką paletkę stonowanych kolorów.

3. Nie wiem jak wy, ale ja takim grubym sweterzyskiem mówię TAK :D

4. Dysk zewnętrzny - coś co powinno być osobistą rzeczą każdego człowieka zinformatyzowanego. Muszę w końcu porobić kopie zapasowe moich zdjęć i plików... Coś o tym pisała ostatnio Emilka forEvent.

5. Po co kobiecie kolejna torebka? PYTANIE RETORYCZNE. Taka skórzana przydałaby się najbardziej:))

6. Jeżeli nie sweter z punktu 3. to przynajmniej o piękną włóczkę i druty proszę Mikołaja, cobym sobie sweter spróbowała udziergać sama.

7. A na koniec mała fanaberyjka. Czytniczek zbytniczek, ale ile lżej w torebce by było... A i po iluś tam kupionych e-bookach by się koszta zwróciły...Czytelnictwo moje by wzrosło (no bo jakbym w końcu  miała to bym czytała ;P).. Aj marzenie!


Follow on Bloglovin

1 komentarz:

  1. Ja jestem w trakcie manii dziergania i piękną włóczką też bym nie pogardziła.

    OdpowiedzUsuń