piątek, 14 lutego 2014

Jak pomalować oczy?

Czy wy też zastanawiałyście się zawsze, w jaki sposób wizażystki czarują powiekę, dzięki czemu spojrzenie wygląda jak z magazynu mody? Nie, nie otrzymacie tu odpowiedzi, ja sama do końca nie wiem jak to się odbywa. Ostatnio postanowiłam jednak, że przeproszę się ze sztuką makijażu i zaczęłam nadrabiać braki...


Będąc w gimnazjum, namiętnie oglądałam popołudniami program o wizażu na TVN Style. To były świetne lekcje które pomogły mi rozpocząć życiową przygodę z kosmetykami kolorowymi. Podkradanie mamie cieni, pudru, tuszy, następnie pierwsze zakupy u koleżanki w Avonie;) Niezapomniane przeżycia! Zajęcie nie przerodziło się jednak w pasję, nie posiadłam kompletu kosmetyków, różu używam od roku.. Czegoś zabrakło.

Niedawno zaczęłam przeglądać vlogi urodowe (KatOsuKarolina Baszak i Alina Rose - zdecydowanie moje ulubione!). Makijaż oka, używanie cieni? Ale ze mnie cienki Bolek! Dwa kolory i tusz? Phi! Poczułam wyzwanie, nauczę się robić z oka dzieło sztuki, a co!


W tym też celu zaopatrzyłam się w gadżety. Po pierwsze paletka. Zestaw cieni do powiek, które mogę ze sobą mieszać na oku i na pewno nie będą się gryzły kolorystycznie. O jednej z nich pisałam tutaj. Drugą do kolekcji nabyłam niedawno Sephorze. Egzemplarz iście edukacyjny, fenomenalne cienie, matowe i błyszczące, jasne i ciemne, dedykowane dla danego koloru oczu (na zdjęciu zestaw dla zielonych), dodatkowo w zestawie miękka kredka. Jak już obędę się z tym całym malowaniem to nie będę się obawiała czy aby na pewno użyję tych kupionych impulsywnie pojedynczych cieni. Już wiem, że potrzebuję dodatkowego jasnego matowego i jasnego lekko połyskującego w wielkości większej niż pojemniczek z paletki.



Druga rzecz to pędzelki. Nigdy więcej nie używaj dołączonych do cieni aplikatorów! Pędzelek do cieni to podstawa, cienki gruby, precyzyjny, do rozmazywania... Bez odpowiedniego narzędzia to nie robota! Mi jeszcze kilku brakuje ale i tak jest już lepiej..



Co jeszcze będzie przydatne do makijażu oka? Z pewnością baza. W końcu chcemy aby nasze "dzieło" utrzymywało się w pełnej krasie dłużej niż godzinę. Ja póki co stosuję na powiekę zwykłą bazę pod makijaż, ale koleżanka poleciła mi ostatnio zawartość pewnego małego słoiczka, przygotowanego specjalnie na powieki: Baza pod cienie firmy Artdeco. Nasłuchałam się wiele dobrego szczególnie, że znacznie przedłuża trwałość i niweluje powstawanie wałeczków w zagłębieniach. Produkt ląduje na mojej liście gadżetów do przetestowania;)


Follow on Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz