Potrzebujemy zestaw małego pucybuta! Moja torebka jest czarna, jej kolor nieco wyblakł, a na rogach porobiły się brzydkie przetarcia i rysy. Potrzebuję zatem pasty do butów w kolorze torebki (aby uzupełnić pigmentację skóry), miękką szczotkę do pastowania butów (tak butów, wszak to też wyprawiona skóra), miękką ściereczkę i wazelinę białą, kosmetyczną.
Zaczynamy od nałożenia szczotką pasty. Musimy ją dokładnie wetrzeć w skórę aby kolor w nią wniknął. Dobrze jest zabezpieczyć miejsce pracy gazetą, bo otoczenie brudzi się niesamowicie:)
Kiedy to zrobimy, drugim końcem szczotki rozcieramy nałożoną pastę, jednocześnie usuwając jej nadmiar.
Po szczotkowaniu, przychodzi kolejny krok polerowania - szmatka w ruch i pucujemy!
Teraz, kiedy pasta jest bardzo dobrze rozprowadzona i wypolerowana, przychodzi kolej na trik z wazeliną. Tak jak nasza skóra potrzebuje nawilżenia, tak i skóra torebki aby była miękka i mniej podatna na czynniki zewnętrzne potrzebuje natłuszczenia. Poza tym, dodatkowa warstwa wazeliny zabezpieczy nas przed ewentualnymi zabrudzeniami na ubraniu w wypadku niedokładnego spolerowania pasty:)
A tak wygląda torebka po domowym SPA, błysk ja ta lala!:
Nie każde przetarcie udało się uzupełnić, ale prezencja zdecydowanie się polepszyła.
Kiedy nie macie dużych ubytków kolorystycznych albo skóra jest w jakimś egzotycznym kolorze dla którego nie ma pasty, tudzież wasza skórzana torba zrobiła się sztywna i nieprzyjemna w dotyku, zabieg z samą wazeliną z pewnością ją uszczęśliwi.
A teraz małe porównanie:
(to ten sam rożek)
No to chyba czas odświeżyć swoje skarby hmm?:)
mm nawet guzik w druga strone <3
OdpowiedzUsuń