Roślinny ukwiecony boom! Zajadam się czereśniami (kupcze co prawda), truskawkami, sałatą, rzodkiewkami, szczypiorkiem (to już z maminego ogródka), wącham i patrzę. Za oknem grają świerszcze, tlenu jest w powietrzu tyle, że boli mnie głowa. I z pewnością, będę miała kiedyś swój ogródek (nawet choćbym miała kopanie, sianie i pielenie komuś zlecić:P). A teraz porcja zdjęć z których kipi zielenią.
Dzikie róże na wejściu do ogrodu warzywno-owocowego:
Utytłana w ziemi, ledwo co zerwana truskaweczka, pierwsza z brzegu, taaaaka piękna!
A to już część "dekoracyjna" ogródka:
I na koniec TAKA zieleń! Młode zboże:
Mam to szczęście mieć swój dom na Podlasiu, gdzie mogę przyjechać i odetchnąć od zgiełku dużego miasta. A Wy gdzie spędzacie swój "naturalny" chilling?:)
Piękne zdjęcia, wspaniałe miejsce.. :)
OdpowiedzUsuń