czwartek, 11 września 2014

Handmade`owy przegląd sierpnia. (1)

Witajcie po pełnym wrażeń tygodniu! W kalendarzu wisi już czwartkowa kartka, ale powrót do normalności i regularnych zajęć po weekendzie pełnym wrażeń na ślubie przyjaciół, wymagał więcej czasu niż normalnie:)

Przychodzę dzisiaj z nową serią handmade`owego przeglądu miesiąca. No bo skoro zakres mojego lajfstajlu (jak ja nie lubię tego słowa) bardzo mocno zahacza o rękodzielenie, robię coś ciągle i regularnie, to dlaczego tego nie podsumowywać i nie dzielić się ze światem swoimi poczynaniami w tej materii? Oto więc i jest przegląd sierpniowy.


Ostatnie dni obfitowały w typowo letnie wskazania termometrów, ale nie zapominajmy, że zimna jesień już czyha za progiem! A już wyjątkowo dała nam popalić w drugiej połowie sierpnia. I to właśnie wtedy poczułam chęć produkcji dzianin na drutach. Nic tak nie ociepla atmosfery jak puszysta włóczka i kolejne przerabiane oczka. Z tej pasji powstała szydełkowa, krwisto czerwona, gruba opaska z włóczki Yarn Art Bulky (szydełko 9 mm), oraz opaska wg projektu z numeru 4 lipiec/sierpień Mollie Potrafi. Oczywiście robiąc po swojemu inną nicią i na cienkich (3,5 mm) drutach stworzyłam coś, co przez swoją cieniznę na opaskę kompletnie się nie nadaje, za to idealnie sprawdza się jako naszyjnik. Projekt jest godny uwagi, gdyż dzięki odpowiedniemu zszyciu końca i początku drucianej robótki, otrzymujemy jednolitą dzianinę bez widocznego miejsca rozpoczęcia. Pewnie doświadczone dziewiarki znają ten trik, dla mnie to była jednak nowość.



Czerwona opaska jest z kolei wykonana bardzo ciekawym sposobem, który daje złudzenie splotu na drutach. Nie jest to jednak nic innego niż najprostsze półsłupki wbijane w nieco mniej zwykłe miejsce niż zazwyczaj. Przyznam, że pożałowałam rzędów i opaska nie jest tak szeroka jak być powinna. Niestety dzianina się rozciąga, co skutkuje stratą na szerokości.



Powstało także kilka kolejnych bransoletek CHOLI, oryginalnych sznurów szydełkowo-koralikowych, oraz specjalnie dla mojej cioci - kremowo-złota bransoletka z zapięciem (wybaczcie paskudną jakość fotografii, nie miałam za dużo czasu, ani sprzętu na zdjęcia). Sznurem robi się także długi, prosty naszyjnik... W sznurach zawsze mam coś zaczętego:) 




Sierpień upłynął mi także na rozwoju swoich beadingowych umiejętności i wymyślaniu autorskich wzorów na kolczyki. Zdecydowanie najlepiej wymyśla mi ten rodzaj biżuterii - to, zaraz przed bransoletkami, moja ulubiona biżuteria! Niebiesko-fioletowe kwiatki ze zdjęcia będziecie mogli wykonać sami - instrukcja do nich ukaże się w najbliższym październikowo-listopadowym numerze czasopisma Beading Polska.



Na moim blogu ukazał się w sierpniu jeden DIY na bransoletkę na bazie grubego łańcucha i sznurka. Odniosłam też jeden poważny sukces dydaktyczny - koleżanka po nauce łańcuszka na szydełku kupiła sprzęt i włóczkę. Pierwszy krok jest najważniejszy!:D



Z mojej strony to tyle. Zapraszam Was do dzielenia się w komentarzach linkami do Waszych blogów, facebooków i instagramów gdzie pokazujecie swoje sierpniowe dzieła. W końcu nic nie działa lepiej na kreatywność, niż wzajemny doping!


Follow on Bloglovin

1 komentarz:

  1. Chola! Kupiłam trzy szydełka, 2 włóczki, kordonek i zpagetti! :D
    Teraz muszę ogarnąć to towarzystwo ;)

    Można powiedzieć, że Lifespiring jest inspiring ;)

    OdpowiedzUsuń