sobota, 13 września 2014

Za pół roku ćwierćwiecze - jak udoskonalić życie w pół roku.

Przychodzi taki moment w życiu, że koniecznie chcesz coś zmienić. Koniecznie potrzebujesz działań które zmienią Twoje życie i pozwolą lepiej z niego korzystać. Banał, ale na pewno marzysz o tym Ty, jak i większość osób w Twoim otoczeniu. No chyba że już to zrobili i są w 100% zadowoleni z obranej przez siebie drogi i z działań jakie podejmują. Ja do nich nie należę, a ów moment pojawił się na horyzoncie. Tytułowe ćwierćwiecze.

Dokładnie za pół roku skończę 25 lat. Koleżanka fizjoterapeutka podzieliła się ze mną teorią, która mówi, że jaką kondycję fizyczną człowiek wypracuje sobie do 25 roku życia, taką będzie miał na resztę swoich dni. Nie wiem na ile to się sprawdza, ale jestem skłonna w to uwierzyć. Ba, już uwierzyłam i zaczęłam nad tym pracować. I w głowie rozszerzyłam także na inne sprawy.

Koniec studiów, okrąglutki jak pączek z marmoladą ułamek wieku, to wszystko podkreśla przełomowy czas. To znaczy tak, chciałabym aby był przełomowy. Chciałabym świadomie zmienić codzienność na lepszą, odrzucić złe nawyki, świadomie zarządzać własnym czasem, który tak potwornie szybko zaczął przeciekać przez palce. 


Weź kartkę, długopis i spisz swoje marzenia. Nie jakieś bzdety, to mają być konkretne założenia, to jak chcesz aby wyglądał Twój świat. A teraz spójrz i zobacz jak daleko od tego jesteś. Rozpisz kroki , od początku do końca, uwzględniające każdą najmniejszą sprawę. To jak z odgracaniem mieszkania, albo wyrzucasz, czyli coś kończysz, albo to zachowujesz i rozwijasz. Oceń ile masz na to miejsca w mieszkaniu. Podejrzewam, że Twoje półki nie pomieszczą wszystkiego, a doba nie jest w stanie udźwignąć nadmiaru zadań. Nadmiar rozpoczętych zadań to stres i zgrzytanie zębami, a tego nikt nie chce w swoim życiu.

Czy kończyć kolejną dekadę, czy odmierzasz przełomowe momenty inną datą niż urodziny. Nieważne czy ćwierćwiecze, czy półwiecze, czy może kolejne rozpoczęcie wakacji. Dobrze mieć punkt zaczepienia. Dla mnie jesień zawsze była mniejszym, czy większym nowym początkiem, czasem planowania i podejmowania wyzwań. W tym roku dochodzi nerwowe odliczanie czasu do marca.. Zrobiłam więc swoją listę wg powyższej instrukcji. Moje cele obejmują 5 grup: 
  • zdrowie, 
  • rozwój zawodowy, 
  • pasja, 
  • przedmioty 
  • i wspomnienia. 

Nie będę ich dzisiaj opisywać. Będą one tematem kolejnych postów.

Tym razem MUSI się udać odhaczyć wszystkie punkty. Musi się udać pójść dalej ze wszystkimi zrealizowanymi celami. Za pół roku wyzeruję sobie to stworzone konto niezałatwionych i otwartych spraw. New beginning nie może ciągnąć za sobą starych tobołów i kroczyć w brudnych butach. 


Jak nie teraz, to nigdy.

Follow on Bloglovin

3 komentarze:

  1. Zobaczysz, co to będzie przed 30stką ;). A potem to już z górki ;). Przy okazji, dziękuję ślicznie za wypełnienie ankiety :). Pozdrawiam! K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie chcę myśleć.. Jestem raczej z tych przejmujących się osób:)

      Usuń
  2. Dobry pomysł. Zrobiłam to samo kilka miesięcy temu, kiedy do 25 urodzin zostało mi półtora roku, wymyśliłam kilka celów, które naprawdę chcę osiągnąć żebym była w pełni usatysfakcjonowana ze swojego życia, z różnych dziedzin i naprawdę mi się one podobają i nie mogę się doczekać kiedy je zrealizuję.
    Minęło kilka miesięcy, do urodzin jeszcze ponad rok, a ja już widzę jak blisko realizacji niektórych z nich jestem.
    Więc się przyłączam i też udoskonalam swoje życie do ćwierćwiecza :). I jestem ciekawa co jest na Twojej liście.

    OdpowiedzUsuń